;] ja


Autor: rozpadlina
22 lutego 2008, 21:56

 zgasła wielka żarówka

kolejny uciekł dzień

niedogonione szczęście

chowa się za moim cieniem

rozkwitłe pomarańczą miasto

jutro zgnije jak stare jabłko

nieposklejane myśli

razem z wiatrem uleciały

łapię każdą chwilę

jak dziecko muchę

wyrywam z niej skrzydełka i nóżki

obsesyjnie wpatrując się

we własne cierpienie

 

***

wiem psychikę to ja mam nieźle porytą:P

ale jakoś trzeba odreagować:D

lepsze to niż picie... z resztą od wczoraj mam dość promili...;]

 

 

23 lutego 2008
to Twój wiersz? przypomina mi te z dwudziestolecia między wojennego.. mojej ulubionej epoki :)
bobo
23 lutego 2008
Przepraszam, że tak wpisuje sie nachalnie z komentarzami. Lubię czytać Twoj blog,lubię Twoje wiersze, ale dostrzegam jakieś rozdarcie w Tobie, jakąś niekonsekwencję. Tym bardziej, że pamietam Cię trochę z nieco innych przemyśleń i zachowań. Zaskakujesz mnie szalenie. Tak trzymaj... Pozdrawiam
PS. pierwszy wers tego wiersza ma w sobie jakąś dziwną nutę, czy nie prościej powiedzieć "słońce" zamiast drażniącej przenośni ( tak sie to chyba nazywa)...

Dodaj komentarz