rozczochrany łeb;]
22 lutego 2008, 19:37
przy misce pełnej frytek pożaliłam się nad sobą:D a juz najgorzej było, kiedy ją opróżniłam... uświadomiłam sobie bowiem,że wszystko pójdzie "w bioderka" ehhh niech przychodzi już ta wiosna!!!!! będę biegać:D codziennie rano...:D hmm :D takie są moje plany...nie po to,żeby się odchudzać, ale dla samej siebie:D bo dłuuuuuugo nie biegałam...w ogóle strasznie się rozleniwiłam... gotuję itd, ale ... no właśnie za mało ruchu... to już nie te czasy, kiedy brałam rower i pędziłam przed siebie...
coś jeszcze musze w sobie zmienić... tylko co!? może przestanę się tak zadręczać?!:> hmmm za dużo mam na głowie... za dużo nie swoich problemów, problemów osób, które nic dla mnie nie znaczą, a jednak umartwiam się nad nimi... problemów "z choinki", czyli takich ,których nie ma, tylko sama je sobie stwarzam...
chciałabym mieć znów 5 lat i beztrosko biegać z tą moją blond czupryną, zaliczając wszystkie drzewa, szopy itd... wtedy chciałam mieć 20 lat... jednak z roku na rok mam coraz większe zobowiązania, co innego mną kieruję, kiedy podejmuję decyzje... kiedyś kierowałam się sercem, dziś troszkę bardziej rozumem... wiem jedno- rodziców trzeba się słuchać... bo oni mają większy dystans, więcej przeżyli...
na moich błędach mogłoby się wyuczyć całkiem pokaźne grono nastolatków... może uznacie, że to głupie, bo mam tylko 20 lat, ale spokojnie, mam całkiem dużo na sumieniu i wiem, co piszę...
w dodatku brat- nie chce się na nich uczyć... robi to samo co ja, kiedy zaczynałam historię z panem "X" , przeżywając swoją pierwszą miłość...Dario, nie chodzi mi o Ciebie( jezeli to czytasz, to wiedz, że ja nic do Ciebie nie mam)!!! tak samo jak ja- tłumaczy się zakochaniem, zaniedbując wszystko, co powinno być dla niego priorytetem...
już taka jestem;] ma ktoś problem!? zapraszam do mnie:D pomogę, postaram się:D tylko kiedy ja będę mogła się wypłakać na czyimś ramieniu?!:>
dochodzi 20:00- kolejna kawa?! ma ktoś ochotę?? zapraszam;]
Dodaj komentarz