Archiwum marzec 2008, strona 1


strata i zysk
Autor: rozpadlina
22 marca 2008, 10:50

dzisiaj wiem, że straciłam przyjaciela! wczoraj wybyłam z siostrą na "sok" do naszego starego lokalu. Po raz pierwszy w życiu, czułam się jakbym była zupełnie obca, choć przy stoliku siedziało tylu moich przyjaciół... wszyscy pijani i niezadowoleni z mojego "pokazania się"

Sytuację uratowały 2-3 osoby... jedną była moja "siostra" , jeden znajomy no i Marcin:) widziałam wrogie spojrzenie S. i niezadowolenie H. było mi z tym źle... potem po rozmowie z Marcinem uświadomiłam sobie,że to nie tylko ja się zmieniłam, ale też ONI. stali się dla mnie prawie obcy, nie rozumieją, że ja mam zupelnie inne życie, że nie jestem już taka jak oni.

W pon. robie sobie kolczyk w wardze ;) razem z Marcinem. w ogóle wydaje mi się, że z nim , jako jedną z nielicznych osób mogę tutaj porozmawiać, chociaż wiem, że strasznie nas do siebie ciągnie... wczoraj było to ewidentnie widać... przedwczoraj też, kiedy stolik obok siedzieli znajomi "byłego" i patrzeli się na mnie jak na dziwkę, bo przytuliłam się do Marcina.

czy jest coś złego w tym, że staram ułożyć sobie  życie ?!

 

a teraz wracam do obowiązków... 

pozdrawiam Szalątko:) 

świątecznie
Autor: rozpadlina
21 marca 2008, 13:43

Witam! informuję wszystkich,że dojechałam do domu cała i zdrowa:D wczoraj troszkę zaszalałam ;) z Marcinem K. hmmm było milo... :) dzisiaj czeka mnie bardzo dużo pracy- sprzątanie, gotowanie, pieczenie... ważne tylko,żeby rodzina była zadowolona... Świąt nie czuję, bo nie ma taty... 

P.S z domu nigdy nie uciekałam:D jak już to mnie wyganiali, bo za dużo gotowałam, a wszyscy mają dietę... ;)

PKS w Poznaniu zawodzi... nie dokładają większej liczby autobusów... ja niestety nie wykupiłam wcześniej biletu...  i dlatego wczoraj o 6 rano musiałam wstać.... ;]

 

 

dzisiaj wieczór z "siostrą" i może z Marcinem... mrrrrrrr ;) 

Wielkanocne
Autor: rozpadlina
19 marca 2008, 17:04

jestem zła!!!!!!! strasznie zła!!!!!! chciałam jechać do domu-byłam na pksie, a tu się okazuje,że nie ma biletów... pkp też zawiodło... tzn dojechałabym tylko do Leszna, a nie ma mnie kto stamtąd odebrać... chcąc, czy niechcąc muszę zostać w Poznaniu, a moja przerwa świąteczna skraca się z godziny na godzinę...:/ masakra!!!!!

w dodatku pogodzie się coś porobiło- święta sie pomyliły?!  hmmmm żyć nie umierać!!!!! a ja tak bardzo chcę do domu.... do mamy... do braci... chociaż Sobczyka mam już troszkę dość, po jego ostatniej wizycie u mnie...

 

 

plany dotyczące święconki w szpileczkach poszły z dymem... :( 

 

 

 

nocna
Autor: rozpadlina
19 marca 2008, 03:59

definitywnie kończę z alkoholem... tzn bynajmniej do 20 kwietnia:D hehehe jedyne, co wiąże mnie z nim, to nauka drinków, a raczej ich składu:P wczorajszy dzień nie wniósł nic nowego... no może kilka rozegranych partii na kurniku:P no i nasze "pedofilskie" rozmowy z 17 latkiem:P nasze, czyli moje i Piotra, bo dziś cały dzień był nasz:D kilka rozgrywek w naszą zajebiaszczą grę...

 

jest 4 rano a my siedzimy i się śmiejemy jak dwa osły... ktoś mógłby pomyśleć, że z nami jest coś nie tak... jednak, to chyba z tym KIMŚ jest niedobrze, bo my czujemy się znakomicie:)

 

czas zapalić fajeczkę i iść spać...

a jutro wieczorem do domu... szkoda, bo to będą pierwsze święta bez taty... :/ 

 

 

17.03.2008
Autor: rozpadlina
17 marca 2008, 21:23

idziemy z moją kobietą na miasto... ;) a potem brat;) Sławkowi na bank o niebo lepiej;) mnie też... ;)

 

 

 

pisać jak coś...;*