Archiwum 14 lutego 2008


luty
Autor: rozpadlina
14 lutego 2008, 10:45

znielubie luty! :P fakt- mam w tym miesiącu urodziny, no ale już niedługo... nie będę się przyznawać które, albo będę mówić co roku np mam 20 lat... zapominając o 48 kolejnych miesiącach...:) takie kobiece tajemnice...

kolejne primo-Walentynki... naprawde nie jestem egoistką itd, ale nie lubie tego święta i tyle... dla mnie jest z lekka kiczowate.. jeżeli ktoś je lubi, to ok... :)

pogoda-  kiedy spoglądam za okno i widze tą szarówkę, to naprawdę chowam się pod kołdrę i nie mam zamiaru nigdzie wychodzić... stąd moje nieobecności wszędzie...:/

 po całonocnym maratonie filmowym, kilku godzinach snu, dzisiaj czekają na mnie istne heraklesowe zadania:P sprzątanie, mycie podłóg, przygotowanie bufetu...- tylko skąd ja sobie wezme biały obrus?! musze od kogoś pożyczyć chyba... tak... przygotuje profesjonalny bufet:D już to widze:D:) 

w końcu w wakacje zostałam przeszkolona w tej materii, a nawet w Poznaniu pracujac, musiałam takie bzdety szykować.. nawet fajne to było, a w dodatku jest plus, bo nikt nie będzie grzebał po szafkach w poszukiwaniu tego czy owego...:P

 

pełna mobilizacji zaczynam nowy dzień;]

pozdrawiam (jeżeli lubicie dzisiejsze święto, to miłej zabawy życze, jeżeli nie, to pozostaje mi zyć w nadziei, że tak jak ja dzisiejszy dzień przeżyjecie w miarę spokojnie)

^^  

 

 

....no comment
Autor: rozpadlina
14 lutego 2008, 01:54

mój brat jest niemożliwy!przypomniało mu się późnym wieczorem,ze ma prace na język polski do napisania. stwierdził,ze nie jest w stanie tego napisać.. wiadomo do kogo się odezwał-> starsza siostra jest dobra na wszystko!

znam jego sytuację związaną z językiem polskim-> pała na półrocze w klasie maturalnej! Matko Boska! Wstyd i hańba... ja nigdy problemów w szkole nie miałam( wiadomo, kto odziedziczył wszystkie talenty w rodzinie:P)

nie mogąc pozwolić sobie na jeszcze większą kompromitacje, chcąc czy niechcąc musiałam odświeżyć swoją pamięć, wytężyć przemęczony egzaminami mózg no i mu to napisać...

teraz przynajmniej śpie spokojnie, chociaż wiem,że polonistka i tak nie uwierzy, że sam to pisał... zbyt dobrze zna mój charakter pisania:/ podobno już wie, że "maczam palce w jego prezentacji maturalnej" hehe dobrze,ze nie wie, w czyjej jeszcze:)

no nic... ide spać, bo jak to powiedział mój brat do polonistki: "Latem sanki, Gwiazdka w Maju"

jutro, tzn juz dzisiaj , ale później czekają mnie zakupy- lista leży na biurku:P no i zacznie się sprzątanie, gotowanie i takie tam:P

imprezę czas zacząć moi mili...:D do niedzieli będe trzeźwieć:) 

 

miłej, spokojnej nocy

Agutka vel Rozpadlina vel Szalątko:)