21 kwietnia 2008, 10:30
chciałabym umieć latać... wiecie, tak czuć się lekką... jestem prawie przezroczysta, niezauważalna, teraz taka się czuję... za 30 min mam autobus, a za żadną cholerę nie chce mi się jechać... tak jest zawsze...
niby czuję się tutaj źle, ale... zawsze mam coś do roboty, a jak nie, to wielkie łóżko w którym sobie śpię ;) tam czeka na mnie Piotr, tęskno mi za nim, ale jestem jakaś cholernie rozdarta... w dodatku boli mnie brzuch... ;/ gdybym mogła decydować, to przez tydzień siedziałabym tutaj, a potem za dotknięciem czarodziejskiej różdżki znalazłabym się w Poznaniu w 1 s. bo ja do jasnej cholery nienawidzę autobusów... w ogóle ja chyba ostatnio nic nie lubię...
w czwartek mój najmłodszy brat wpadnie do Poznania;] idziemy razem na koncert, tylko ciekawe kurwa kiedy ja znajde czas żeby się nim opiekować! najpierw chcą żebym pracowała i studiowała, a potem mają sapy, że nie odbiorę go z pksu bo będę w pracy...
i jak tu takim dogodzić?!
idę do mamy...
wyłudzić butelkę wina:D i słoik ogórków... ;]