20 kwietnia 2008, 16:04
puk, puk... rozpadlina żyje- nie wiem sama czy to dobrze, czy źle... brak internetu spowodowany wyprowadzką współlokatorki doprowadził do tego,że nie piszę swojego bloga. Chwilowo jestem w domu ze względu na wczorajszą imprezę imieninową. Tak- moją imieninową...
dostałam kilka propozycji pracy:D na razie jestem "dorywczą" kelnerką w jednej z największych poznańskich dyskotek... mam też pracować jako kelnerka w barze dla mniejszości seksualnej... no i dorywczo w cateringu ;] od wtorku zaczyna sie ostra praca...
dziś dostałam zaproszenie na komunię... fajnie... szykują się imprezy rodzinne:D 11 maja komunia, potem wesele w sierpniu...
w szkole nic ciekawego... nic, a nic...
w sprawach sercowych kompletna rozsypanka... chyba za dlugo żyłam jakimikolwiek złudzeniami, że ktoś, że coś... że się zmieni, że ja, że on... jednak myliłam się... przez ponad miesiąc do wczorajszego dnia, kiedy to na mojej imprezie zostałam brutalnie obdarta z tych złudzeń...
wczoraj też pogodziłam się z przyjacielem... no i pozbyłam się kompleksów ;]
dziś są moje imieniny, więc sama sobie życzę więcej spokoju,,, dużo więcej... ;] i to w każdej dziedzinie mojego tak skomplikowanego życia...