hmmm Walentynki!!!!!!!
jakie to chore święto (chore, bo święty Walentym to patron ludzi chorych- również psychicznie)
postanowiłam do tego czasu nie wychodzić nigdzie- wszędzie pełno misiów, kwiatków, bombonierek, ludzi z maślanymi oczyma! rzygać się chce od tego czerwonego koloru!!!!!!!!!!
tak na moje, to miłość powinno się pielegnować i wyznawać codziennie!
precz z tym amerykańskim świętem!!!
nigdy nie polubie walentynek... tak naprawde nigdy ich nie obchodziłam! i nie mam zamiaru!!!
niech mi ktoś tylko coś wyśle- zabije!!!!
precz z kwiatkami, czekoladkami(od których rosnie tyłek) no i wszystkimi tymi badziewiami!
pozdrawiam :)