Najnowsze wpisy, strona 18


do Bobo
Autor: rozpadlina
20 lutego 2008, 21:33

hmmm :D Bobo to tak za jakieś 3 lata:P nie prędzej... na razie można zabiegać o moje względy,,, tuziny róż, romantyczne kolacje, zaproszenia do kina:P nie no żartuje... ale skoro podobno sie znamy, to trzeba się gdzieś umówić...

serio nie kojarzę kim możesz być... ale skoro buziaka dostałeś ode mnie w policzek to Cię znam:P nieznajomych raczej bym nie calowala:P <raczej>

hmmm ja mam naprawde sielankowo z moją rodzina... takie rozłąki dobrze nam robia...:D :)

:******* 

 

 

rozważania
Autor: rozpadlina
20 lutego 2008, 20:39

hmmm czyli Bobo jesteś z Krobi?!:> hmmm:] a studiujesz?!

Szatan- to mój najmłodszy brat:D Marcin:D

skubaniec- ciasto z owocami:D

dzisiaj znowu były cuda kulinarne- gołąbki, krokiety...mama już mnie wydziedzicza:P stwierdziła, że przez miesiąc się odchudzała, a teraz przyjechałam i jej plany poszły w leb...

brat, tzn Szatan już je samą marchewke:D cieszy się na mysl o wielkanocy, bo siostra wszystko przygotuje:D

dzisiaj się pakuje, a jutro z rana do Poznania..chciałabym dluzej zostać... niestety nie moge... szkoda.. Szatan tak fajnie mnie tuli i w ogóle... jakoś sielankowo;]

ze Sobczykiem niestety nie miałam okazji pogadać... pomimo tych kilku w domu nie miał dla mnie czasu.. smutne.. ale nic nie zrobie... przypomni sobie o mnie jak bedzie miał kolejne problemy.. a ja?! w tedy jak idiotka bede witać go z otwartymi rękoma... taki los starszej siostry...

kocham te dni spędzone w domu... tyle,że ja tych domów mam kilka... tu, w Krobi, w Poznaniu no i w Koninie... taka już jestem rozdarta...

ale "tam dom twój, gdzie serce Twoje..."

tyle że ja mam serce rozdarte pomiędzy te 3 miasta...

 

 

 

PS. Wiersz jest dedykowany temu, który kiedyś pojawi się w moim życiu... chwilowo sama, ale nie samotna;]

casting na męża za kilka lat;]

już można się szykować...

ja sama ze swojej strony obiecuje, że z głodu nie umrze:D z nudów raczej też nie:D 

rodzinne gotowanie
Autor: rozpadlina
19 lutego 2008, 15:51

dzisiaj zauwazyłam jak bardzo zmieniłam się przez te pół roku, czyli od czasu kiedy mieszkam w Poznaniu. sypiam o zupełnie innych godzinach, robie co mi sie podoba, ale nie do przesady... dzisiaj braciom ugotowałam obiad, teraz bede piec kolejne ciasto, a na kolacje już mam pomysł:D ciesze sie, że chociaz przez gotowanie moge pokazać im, jak bardzo ich kocham... mama robi za tragarza, tzn chodzi po zakupy, z listą sporządzoną przeze mnie..

po sukcesie skubańca, który zniknął w ciągu pół godziny, dzisiaj babka makowa przekładana masą budyniową:D na kolacje placuszki serowe:D

 

na inne przyjemności czas przyjdzie później... teraz tylko rodzina...:)

 

 

 nadal sielanka:d

.....
Autor: rozpadlina
18 lutego 2008, 20:17

blask oczu

uśmiech szczerozłoty

bukiet kwiatów polnych

worek szczęścia

dni słoneczne

gwieździste noce

to wszystko

i jeszcze wiecej

dam

ale najpierw

znajde

Ciebie

 

*****

piekę skubańca z Szatanem... chce ktoś??? ":)

"Aniołowie są wśród nas..." 

:)
Autor: rozpadlina
18 lutego 2008, 12:31

hmmm Bobo... naprawde nie mam pojęcia... nic mi to nie mówi... a gdzie mieszkasz, powiedz chociaz...albo imię... serio, żadnych konsekwencji nie bedzie:D nawet na kawe zapraszam!!

Szalątko wymyslił najlepszy na świecie polonista, mój przyjaciel, prawie tata :) taka moja bratnia dusza:D  

w domu po staremu... aż się dziwie- jeszcze nikt mnie nie wyrzucił sprzed kompa, nie wyzwał za palenie fajek w kuchni.. dziwne....

sielsko, anielsko:D