Najnowsze wpisy, strona 20


bezsennie
Autor: rozpadlina
17 lutego 2008, 03:28

 z brudnego śniegu

ulepiłam kulkę

wyrzuciłam

daleko

najdalej jak umiałam

nawet nie żal

że brudny śnieg 

to moje marzenia

***

nie mogę spać...;/...spróbowałam nawet policzyć gwiazdy na niebie, może to znudziłoby mnie i poszłabym do łóżka, ale patrząc w niebo nie widzę ich... na złość uciekły:P posiedzę jeszcze trochę i może uda mi się dojść do stanu "leżakowania". plecy odmawiają posłuszeństwa, chyba znowu coś mi przeskoczyło:/ jakaś chandra znowu się we mnie obudziła pewnie dlatego, że za dużo na siebie biorę, mam zbyt wygórowane marzenia, czasem nawet oczekiwania wobec siebie. to zdrowe na pewno nie jest... wiem-ale cóż zrobię?! pracuje nad sobą, mało przeklinam, (no chyba,że jestem pijana, to klnę jak szewc.); nie pluje jak chłopak. teraz jeszcze papierosy muszę rzucić... właściwie obiecałam sobie,że zrobię to dzisiaj, ale wyszło mi z głowy... 

martwię się o siebie (mała egoistka ze mnie), ale także o innych-bliskie mi osoby (czasami mam ludzkie odruchy).

Na zewnątrz twarda, a w środku siedzi małe dziecko...

dobrej nocy wszystkim... kolorowych snów:)

Szalątko 

nocne przemyślenia:D
Autor: rozpadlina
17 lutego 2008, 00:29

chociaż nie chce, ale potrafię zaleźć za skórę...czasami robię to nieświadomie,ale ranię osoby, na których mi zależy...:( długa, samotna noc przede mną...:/  wszyscy gdzieś poszli, a ja sama w 4 ścianach.. czasami samotność jest dobra, ale nie chciałabym tak spędzać każdego wieczoru... dobrze, że chociaż Internet jest i mogę się wypisać...

jeżeli chodzi o imprezę, to była bardzo udana:)  naliczyłam się 31 osób:) chociaż miało być około 20:D nawet się dziwie jak Ci ludzie pomieścili się w naszym malutkim mieszkanku, ale cóż:D podłoga niektórym przypasiła, no i nawet było miejsce do tańczenia:D

pomijając kilka małych incydentów, to było ok:) łazienka służyła jako "pokój zwierzeń" :)

mieszkanie posprzątane, pranie się robi... a jutro... wreszcie do domu... do mamusi i braci... bo cokolwiek by się działo, to oni zawsze są przy mnie... jakkolwiek bym się nie zachowała i czegokolwiek bym nie zrobiła...jednak rodzina to jest siła...:)

 

kilka dni odpoczynku, nabrania dystansu do ważnych spraw dobrze mi zrobi;]

 

ps. BOBO- my się znamy?:> 

impreza
Autor: rozpadlina
16 lutego 2008, 05:37

impreza zakończona... cały dzień przygotowań i kilka godzin zabawy... spać nie idę... jest kilku gościu, którzy śpią u nas, a trzeba  w podróż około 8 wyprawić:) tym, którzy byli, a czytają - DzięKujemy, tym, którzy CzYtają, a nie byli mówimy jedno- Żałujcie!!!!! z resztą co się będę rozpisywać:) było ostro i tyle:) :) wiara nawet uwierzyła,ze catering zamówiliśmy, bo przygotowałam nieziemskie jadełko:) Marysia i Arek byliby dumni:)

 

 

pozdrawiam wszystkich:)

Agutka vel Szalotko:)  

luty
Autor: rozpadlina
14 lutego 2008, 10:45

znielubie luty! :P fakt- mam w tym miesiącu urodziny, no ale już niedługo... nie będę się przyznawać które, albo będę mówić co roku np mam 20 lat... zapominając o 48 kolejnych miesiącach...:) takie kobiece tajemnice...

kolejne primo-Walentynki... naprawde nie jestem egoistką itd, ale nie lubie tego święta i tyle... dla mnie jest z lekka kiczowate.. jeżeli ktoś je lubi, to ok... :)

pogoda-  kiedy spoglądam za okno i widze tą szarówkę, to naprawdę chowam się pod kołdrę i nie mam zamiaru nigdzie wychodzić... stąd moje nieobecności wszędzie...:/

 po całonocnym maratonie filmowym, kilku godzinach snu, dzisiaj czekają na mnie istne heraklesowe zadania:P sprzątanie, mycie podłóg, przygotowanie bufetu...- tylko skąd ja sobie wezme biały obrus?! musze od kogoś pożyczyć chyba... tak... przygotuje profesjonalny bufet:D już to widze:D:) 

w końcu w wakacje zostałam przeszkolona w tej materii, a nawet w Poznaniu pracujac, musiałam takie bzdety szykować.. nawet fajne to było, a w dodatku jest plus, bo nikt nie będzie grzebał po szafkach w poszukiwaniu tego czy owego...:P

 

pełna mobilizacji zaczynam nowy dzień;]

pozdrawiam (jeżeli lubicie dzisiejsze święto, to miłej zabawy życze, jeżeli nie, to pozostaje mi zyć w nadziei, że tak jak ja dzisiejszy dzień przeżyjecie w miarę spokojnie)

^^  

 

 

....no comment
Autor: rozpadlina
14 lutego 2008, 01:54

mój brat jest niemożliwy!przypomniało mu się późnym wieczorem,ze ma prace na język polski do napisania. stwierdził,ze nie jest w stanie tego napisać.. wiadomo do kogo się odezwał-> starsza siostra jest dobra na wszystko!

znam jego sytuację związaną z językiem polskim-> pała na półrocze w klasie maturalnej! Matko Boska! Wstyd i hańba... ja nigdy problemów w szkole nie miałam( wiadomo, kto odziedziczył wszystkie talenty w rodzinie:P)

nie mogąc pozwolić sobie na jeszcze większą kompromitacje, chcąc czy niechcąc musiałam odświeżyć swoją pamięć, wytężyć przemęczony egzaminami mózg no i mu to napisać...

teraz przynajmniej śpie spokojnie, chociaż wiem,że polonistka i tak nie uwierzy, że sam to pisał... zbyt dobrze zna mój charakter pisania:/ podobno już wie, że "maczam palce w jego prezentacji maturalnej" hehe dobrze,ze nie wie, w czyjej jeszcze:)

no nic... ide spać, bo jak to powiedział mój brat do polonistki: "Latem sanki, Gwiazdka w Maju"

jutro, tzn juz dzisiaj , ale później czekają mnie zakupy- lista leży na biurku:P no i zacznie się sprzątanie, gotowanie i takie tam:P

imprezę czas zacząć moi mili...:D do niedzieli będe trzeźwieć:) 

 

miłej, spokojnej nocy

Agutka vel Rozpadlina vel Szalątko:)