Archiwum luty 2008, strona 5


rozważania
Autor: rozpadlina
20 lutego 2008, 20:39

hmmm czyli Bobo jesteś z Krobi?!:> hmmm:] a studiujesz?!

Szatan- to mój najmłodszy brat:D Marcin:D

skubaniec- ciasto z owocami:D

dzisiaj znowu były cuda kulinarne- gołąbki, krokiety...mama już mnie wydziedzicza:P stwierdziła, że przez miesiąc się odchudzała, a teraz przyjechałam i jej plany poszły w leb...

brat, tzn Szatan już je samą marchewke:D cieszy się na mysl o wielkanocy, bo siostra wszystko przygotuje:D

dzisiaj się pakuje, a jutro z rana do Poznania..chciałabym dluzej zostać... niestety nie moge... szkoda.. Szatan tak fajnie mnie tuli i w ogóle... jakoś sielankowo;]

ze Sobczykiem niestety nie miałam okazji pogadać... pomimo tych kilku w domu nie miał dla mnie czasu.. smutne.. ale nic nie zrobie... przypomni sobie o mnie jak bedzie miał kolejne problemy.. a ja?! w tedy jak idiotka bede witać go z otwartymi rękoma... taki los starszej siostry...

kocham te dni spędzone w domu... tyle,że ja tych domów mam kilka... tu, w Krobi, w Poznaniu no i w Koninie... taka już jestem rozdarta...

ale "tam dom twój, gdzie serce Twoje..."

tyle że ja mam serce rozdarte pomiędzy te 3 miasta...

 

 

 

PS. Wiersz jest dedykowany temu, który kiedyś pojawi się w moim życiu... chwilowo sama, ale nie samotna;]

casting na męża za kilka lat;]

już można się szykować...

ja sama ze swojej strony obiecuje, że z głodu nie umrze:D z nudów raczej też nie:D 

rodzinne gotowanie
Autor: rozpadlina
19 lutego 2008, 15:51

dzisiaj zauwazyłam jak bardzo zmieniłam się przez te pół roku, czyli od czasu kiedy mieszkam w Poznaniu. sypiam o zupełnie innych godzinach, robie co mi sie podoba, ale nie do przesady... dzisiaj braciom ugotowałam obiad, teraz bede piec kolejne ciasto, a na kolacje już mam pomysł:D ciesze sie, że chociaz przez gotowanie moge pokazać im, jak bardzo ich kocham... mama robi za tragarza, tzn chodzi po zakupy, z listą sporządzoną przeze mnie..

po sukcesie skubańca, który zniknął w ciągu pół godziny, dzisiaj babka makowa przekładana masą budyniową:D na kolacje placuszki serowe:D

 

na inne przyjemności czas przyjdzie później... teraz tylko rodzina...:)

 

 

 nadal sielanka:d

.....
Autor: rozpadlina
18 lutego 2008, 20:17

blask oczu

uśmiech szczerozłoty

bukiet kwiatów polnych

worek szczęścia

dni słoneczne

gwieździste noce

to wszystko

i jeszcze wiecej

dam

ale najpierw

znajde

Ciebie

 

*****

piekę skubańca z Szatanem... chce ktoś??? ":)

"Aniołowie są wśród nas..." 

:)
Autor: rozpadlina
18 lutego 2008, 12:31

hmmm Bobo... naprawde nie mam pojęcia... nic mi to nie mówi... a gdzie mieszkasz, powiedz chociaz...albo imię... serio, żadnych konsekwencji nie bedzie:D nawet na kawe zapraszam!!

Szalątko wymyslił najlepszy na świecie polonista, mój przyjaciel, prawie tata :) taka moja bratnia dusza:D  

w domu po staremu... aż się dziwie- jeszcze nikt mnie nie wyrzucił sprzed kompa, nie wyzwał za palenie fajek w kuchni.. dziwne....

sielsko, anielsko:D  

poniedziałek
Autor: rozpadlina
18 lutego 2008, 11:42

nieee mam pojęcia... serio... małymi kroczkami, ale może mi sie uda... na razie jestem na drodze eliminacji, hmmmm... to "hyh" nic mi nie mówi...

co do mamy, to nawet się nie pokłóciłyśmy o moje spanie do tej godziny;] nawet za brzęczącą całą noc komórkę... ja nie wiem... aż dziwne... :D

z radością stwierdzam, że moja mama młodnieje:D ślicznie teraz wygląda... oby nie wpadła na pomysł powiekszenia rodziny:P

 

 

ide coś ze sobą zrobić.. może do liceum się przejde?:>

Bobo... prosze podpowiadaj dalej:)

 

Szalone Szalątko:D